Darmowe badania w szpitalu im. Strusia — dla zdrowia wątroby
Wirus HCV to cichy zabójca, który może poważnie uszkodzić wątrobę. Niestety ponad połowa zakażonych nim osób nie wie, że jest chora, więc nie rozpoczyna odpowiednio szybko leczenia. Lekarze z miejskiego szpitala im. J. Strusia chcą to zmienić. Zamierzają przebadać za darmo, bez skierowania i bez wcześniejszego umawiania się. Przyjść może każdy.
Pilotażowy projekt ma zwiększyć wykrywalność zakażeń HCV — czyli wirusem zapalenia wątroby typu C. To ogromne przedsięwzięcie — zakłada przeprowadzenie 25 tysięcy badań przesiewowych w wybranych placówkach w województwach mazowieckim i wielkopolskim.
Badania wykonywane są codziennie, również w niedzielę i święta, od godz. 8.30 do 21.00. Pacjent nie musi być na czczo, nie musi się też wcześniej przygotowywać. Można przyjść do nas prosto z ulicy.
Przed badaniem pacjenci dostaną anonimową ankietę. Znajdą się w niej pytania o wcześniejsze choroby, a także o sytuacje, w których mogło dojść do zakażenia. Samo badanie jest bardzo proste: polega na pobraniu kropli krwi z palca (podobnie, jak robią to osoby z cukrzycą przy oznaczaniu glikemii). Po 20 minutach można już dostać wyniki.
Wynik ujemny oznacza, że do zakażenia nie doszło. Dodatni — informuje o tym, że w organizmie są przeciwciała przeciwko wirusowi HCV. To jednak nie musi jeszcze definitywnie oznaczać zakażenia.
W przypadku dodatniego wyniku pacjent powinien zgłosić się do lekarza rodzinnego, by otrzymać skierowanie do poradni chorób zakaźnych lub poradni chorób wątroby. Tam specjalista przeprowadzi dalszą diagnostykę i, jeśli będzie to konieczne, włączy leczenie.
Punkt testów znajduje się w Poradni Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) szpitala im. J. Strusia oraz w Nocnej i Świątecznej Pomocy Doraźnej — zwanej popularnie „wieczorynką” (przy ul. Szwajcarskiej).
W szpitalu im. J. Strusia przebadanych ma zostać od 5 do nawet 7 tysięcy osób. To jedyne w Wielkopolsce i drugie w kraju miejsce, gdzie można wykonać takie badanie — za darmo, bez skierowania i bez wcześniejszego umawiania się.
Program na razie jest on pilotażowy, ale jeśli przyniesie konkretne efekty, prawdopodobnie będzie rozszerzony na kolejne miesiące i kolejni pacjenci będą mogli poddać się testom.
Jak się bronić przed wirusem?
Wirus HCV może rozwijać się przez wiele lat i nie dawać żadnych objawów. W tym czasie będzie jednak powoli niszczył wątrobę, ostatecznie prowadząc do jej marskości czy niewydolność tego narządu.
Objawy, gdy już się pojawią, są bardzo niespecyficzne. U pacjentów mogą się pojawić takie symptomy jak uczucie zmęczenia, dyskomfort ze strony układu pokarmowego, nudności, odbijania, senność. Wczesne wykrycie wirusa umożliwia zastosowanie odpowiedniej terapii, która może zahamować proces zapalny i poprawić funkcjonowanie wątroby.
Zakazić się wirusem można poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub wydzielinami ciała osoby chorej. Na większe ryzyko narażeni są pracownicy ochrony zdrowia. Ale do zakażenia może dojść również w wyniku niektórych procedur, wykonanych z użyciem nieprawidłowo wysterylizowanych narzędzi.
To także takie sytuacje, jak wykonywanie tatuaży, piercingu, zabiegi kosmetyczne czy medycyny estetycznej, również w grupie ryzyka są osoby, które przebywały w zakładach karnych.
Zdarza się również — choć znacznie rzadziej — że do zakażenia dochodzi podczas wspólnego używania osobistych przedmiotów, które wcześniej zostały zanieczyszczone krwią — np. maszynki do golenia, szczoteczki do zębów. Wirus może być również przenoszony podczas kontaktów seksualnych.
Na szczęście dla zakażonych jest też dobra wiadomość: leczenie jest dostępne i jest całkowicie refundowane przez NFZ i prowadzone w ramach programu lekowego. Polega na tym, że przez 8 do 12 tygodni pacjenci przyjmują tabletki. Jest też bardzo skuteczne: 95 – 99 proc. leczonych pacjentów wyleczy się z zakażenia HCV na całe życie.
Jak się nie zakazić? Specjaliści radzą, by unikać sytuacji, w której może dojść do kontaktu z krwią. Podkreślają również, że placówki medyczne są bezpieczne.
Źródło: poznan.pl